27 marca to międzynarodowy dzień teatru. Święto zostało uchwalone w 1961 roku, na pamiątkę otwarcia Teatru Narodów w Paryżu.Tego dnia na świecie odbywają się liczne spektakle oraz wydarzenia kulturalne związane z życiem teatru. ,,Opowieść Zimowa'' w reżyserii Marcina Hycnara to kolejne przedstawienie, które miałem przyjemność oglądać. Baśń wystawiona w Teatrze Narodowym opowiadała o pewnym śnie złożonym ze wspomnień, lęków i kolorowych marzeń. Sztuka została podzielona na dwa akty, które zdecydowanie różniła tematyka i emocje bohaterów.
Pierwsza część, została utrzymana w tajemniczym charakterze i przedstawiała wewnętrzne problemy króla Sycylii. Leontes, niedoceniający swojej żony i niedbający o wychowanie syna, poprzez swoją nadmierną podejrzliwość i pochopne decyzje, skazuje niewinną żonę na karę wiezienia.
Akt pełny melancholii, zadumy nad światem ale też w końcowej jego części niezwykle dotkliwego cierpienia. I tu nasuwa się bardzo znane i powtarzane przez wszystkich pytanie- ,,Czy miłość wszystko wybacza''. Uważam że w tej sytuacji nie było to niestety możliwe, a cierpienie głównego bohatera po tragicznej śmierci syna i żony jest tego niezbitym przykładem. Reżyser tego niesamowitego spektaklu w nieprawdopodobny sposób wykorzystał możliwości techniczne Teatru Narodowego. Scena ostatnia aktu pierwszego z wykorzystaniem genialnego efektu świetlnego, zapadła każdemu widzowi na długo w pamięci. Niesamowita oprawa graficzna oraz muzyczna przedstawienia zaprowadziły mnie prosto do Szekspirowskiego świata. Druga część początkowo wywołała we mnie odrzucenie. Nie znałem tematyki tej sztuki, tego dzieła nigdy wcześniej, dlatego też poprzez pierwszy kontakt z tą sztuką poczułem lekkie zmieszanie. Historia idealnego, lecz emocjonalnie zniszczonego dworu, nagle zmieniała się w fantastyczny świat bohaterów pochodzących z wielu światowej klasy filmów. Był to dla mnie wielki szok, ponieważ nagła zmiana ,,środowiska teatralnego'' z dwukolorowego pałacu w bałagan postaci takich jak Święty mikołaj czy zielona maska była dla mnie niezrozumiała. Uważam jednak że druga część miała poruszyć wyobraźnię widza i reżyser specjalnie umieścił popkulturowy mix wraz z pogrążonym w żałobie królem przykutym do łóżka szpitalnego. Podsumowując był to na pewno najciekawszy spektakl, który widziałem w swoim życiu. Niesamowite elementy takie jak gra świateł, scenografia, a nawet kostiumy bohaterów powodowały zachwyt i pozytywne emocje u odbiorców. Jednak był to spektakl trudny w odbiorze i moim zdaniem nie każdy może go całkowicie zrozumieć. Spektakl polecam, ponieważ można poprzez historie bohaterów nauczyć się wielu ważnych rzeczy. Jednak nie uważam że jest on odpowiedni dla wszystkich widzów i nie mówię tu o wieku, a o poziomie ich wyobraźni, ponieważ rozbudowana wyobraźnia bardzo pomoże w jego odbiorze.
Opinie krytyków teatralnych
Szekspira warto słuchać i oglądać w każdych okolicznościach. To uniwersalny artysta, którego przesłanie zawsze brzmi znajomo. Zwłaszcza jeśli jest dobrze podane ze sceny, a w spektaklu Marcina Hycnara nie brak ciekawych reżyserskich pomysłów i pięknych scen.
Zwierciadło.pl
Wykorzystane zdjęcia pochodzą ze strony Narodowego Teatru w Warszawie
Link strony https://www.narodowy.pl/



„Zimowa opowieść” to piękna historia, a na Szekspira jest zawsze dobra pora ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Posy